środa, 17 maja 2017
Alkoholowe prawo w Colorado..
no to uwaga.. szczegolnie intersujace dla plci meskiej...trzymacie sie? Jedziemy!
1. kupowanie alkoholu:
Sklepy detaliczne w Kolorado sprzedaja alkohol, wino i piwo.
Sklepy z artykulami spozywczymi sprzedaja piwa max 3.2%, lecz przestaja od 2 wnocy do 6 rano.
Sklepy alkoholowe (tzw liquer stores) sa czynne od 8 rano do pólnocy i sa nieczynne w niedziele.
Bary przestaja sprzedawac alkohol od 2:00 w nocy do 7:00 rano.
Moj komentarz:
w sumie madre :) ale w Polszcze podobne rzeczy za komuny przechodzilismy.. i narod nie wytrzezwial :)
2. Legalny wiek aby spozywac/sprzedawac alkohol:
Musisz miec 21 lat aby pic alkohol lub pracowac w barze lub sklepach alkoholowych, lub miec ukonczone 18 lat aby sprzedawac alkohol w restauracji jesli twoj szef jest powyzej 21 roku zycia.
Moj komentarz:
I juz od razu pytania wszelkiego rodzaju podwazajace istnienie swiata itd itp rodza sie w glowie kombinatora Polaka:
co to bar?
A czym sie rozni od restauracji?
A czym sie rozni zabka od sklepu alkoholowego?
TAK! Oni takie rzeczy tu odrozrozniaja :) odziwo...
3. Przepisy odnosnie przechowywania alkoholu w pojazdach:
Otwarte juz butelki z alkoholem, takie jak np wino, musza byc przechowywane w bagazniku samochodu. Nikt w pojezdzie nie moze miec otwartej butelki alkoholu.
Moj komentarz:
No pewnie ze madre!!! jak zasuwaja (szczegolnie tutaj na tych szerokich drogach) to przeciez mozna wylac
niepotrzebnie, nie mowiac ze potem smierdzi miesiacami jesli nektarem mezczyzny bylo na przyklad piwo.
Trzymac w bagazniku niech w nim smierdzi! A przeciez nie koniecznie musi sie wylac! No!
Ty no dobra a jak poleci na szybe?
Kurcze zamykac butelki i rzut do bagaznika...wszyscy (All of YOU!) - wprowadzic to prawo w Polszcze od juz!
Przynajmniej nastapi wzrost sprzedazy zapachow do samochodow...
4. Samochod vs alkohol:
BAC - Blood-alcohol Content (po polskiemu: zawartosc alkoholu we krwi)
No i teraz uwazajcie...szczegolnie zwracam sie do panow:
Tutejsze prawo mowi: Podobnie jak w wiekszosci stanow w USA, maksymalna zawartosc alkoholu we krwi (tzw BAC) wynosi....tada tadaaaa: 0.8 promila!!!!!!!!
WHAT?!?! ZE JAK!??!
Aaa no tak! Bez dyskusji! Czytamy dalej:
Dla kierowcy z wyzszym poziomem BAC uznaje sie go za odurzonego i moze zostac ukarany.
Kierowca odmawiajacy zrobienia testu BAC (zapewne dmuchanko) lub wynik wynoszacy 1.7 promila (AAAAA! COOO?) bedzie musial dostac tzw mandatory penaltie (czyli jakis porzadny mandat zapewne)
Moj komentarz:
co to by sie dzialo.....uuuu ale by byloooo... o matko jedyna...koniec swiata w Polsce!
Przypominam ze nasze drogi tak szerokie nie sa jak tutaj....a szczegolnie miejsca parkingowe.. jak np na Nawigatorze...hahaha! juz to widze a wy wyobrazcie sobie:
Samochody pelne butelek zaczetych w smierdzacym bagazniku (bo ciut sie wylalo co nieraz przecie)...a pan policjant zatrzymuje milego na wpol usmiechnietego pana kierowce.
Szybka od kierowcy powoli opada w dol:
- dzien.. dzien.. dobry panie.. panie wladzoo! No! W czym moge pomoc? bo pomoc mogee baaaardzo
Moze otworzyc bagazniczek..? hm? Otworzyc? wszystkie buteleczki zamkniete. Jak Boga kocham. Obiecuje! Zadna nie otwarta! Tylko prosze pomoc mi wstac...bo sie zasiedzialem za kierownica - i gleba obok samochodu...
-Panie wladzo! ja mam.. ja mam! ja mam tylko 0.7 promila! Obiecuje! Ale wzialem tabletki bo mam chorobe...nazywa sie: choroba afrykanska! taak! i prosze tak na mnie nie patrzec! pomoze mi pan panie kochany wladzo wstac? bo musze do zabeczki podskoczyc jeszcze, bo zaraz 2:00 i nie dadza mi cholery jedne juz browareczka..
-Wie Pan... kochany panie wladzo...Wladziu kochany.. przecie jeszcze 0.1 moge dziabnac...i sie podziele z Panem! obiecuje!